Całe wieki mnie tu nie było, a na budowie dużo się wydarzyło. Ale moja nieobecność spowodowana jest powiększeniem się rodziny - przy maleńkim dziecku ciężko znaleźć czas na tworzenie Dziennika... Myślę, że jestem usprawiedliwiona :)
A na budowie: elektrycy skończyli rozkładać kabelki. Zrobili mnóstwo włączników i gniazdek, parę rzeczy nam podpowiedzieli i efekt końcowy jest zadowalający :) Dekarze też skończyli i dach wygląda wspaniale. Okna dachowe są, w pełni sprawne. Zamówiliśmy już okna do reszty domu. Drzwi wejściowe i do kotłowni również przy okazji. Za całość zapłacimy 10000 zł. z robocizną, także myślę, że udało się niedrogo. Okna są plastikowe, polskie, w środku białe, z zewnątrz wtopiona okleina w kolorze "orzech". Dodatkowo mają system antywłamaniowy, tak że można zostawić rozszczelnione i nie można ich wyłamać. Okno w łazience ma "wzorek" na szybie. Drzwi są metalowe z małą przyciemnioną szybką, drzwi do kotłowni w tym samym stylu, tyle że pełne. Jak tylko zamówienie przyjdzie, a chłopaki przyjdą i zamontują - porobię foty i wrzucę :)
Na razie tyle pisanie - i tak robiłam to na raty hehe